Wiele słyszy się obecnie o szumiących pluszakach, które wydają się niezbędnym elementem każdej dziecięcej wyprawki. Z jednej strony chwali sobie je spora grupa rodziców. Z drugiej istnieje przecież rzesza takich, którzy w ogóle nie korzystali z tego rodzaju rozwiązań – i również przetrwali dzieciństwo swoich dzieci. Czy więc biały szum w pluszakach jest wart uwagi? Szumiące pluszaki to takie połączenie trzech w jednym. W pojedynczej zabawce mamy źródło białego szumu, ciekawy design i miękkiego pluszaka, który świetnie sprawdza się zwłaszcza dla nieco starszych dzieci. Sprawdźmy, czy to rozwiązanie faktycznie jest warte swojej – niemałej skądinąd – ceny.

Biały szum – co to?

Biały szum jest szumem akustycznym, którego celem jest zagłuszanie innych dźwięków w otoczeniu. Niektóre domowe urządzenia mogą emitować podobne dźwięki, dlatego też jeszcze kilkadziesiąt lat temu do usypiania niemowląt włączano np. odkurzacze, wentylatory, maszynki do mięsa czy suszarki. Dziś biały szum jest dostarczany w wygodnej formie pluszaków. Celem białego szumu jest przede wszystkim łatwiejsze wprowadzenie noworodka i niemowlęcia w etap prawidłowego rozdzielenia snu i czuwania, które są na pierwszym etapie zaburzone. Biały szum usuwa również z otoczenia wszelkie dźwięki, które mogłyby dziecko drażnić, sprawić, że dostanie zbyt wiele bodźców bądź po prostu wybudzić z czujnego na początku snu.

Jak działają szumiące pluszaki?

szumiący miś

Przede wszystkim emitują one szum o stałej częstotliwości, na którym ludzkiemu mózgowi jest się łatwo skupić. Prócz tego, szum ten ma odpowiednią głośność – adekwatną do dziecięcych potrzeb, ale jednocześnie taką, która nie zaburza rozwoju malucha i nie szkodzi jego słuchowi. Rodzice mogą również dopasować głośność szumu do otoczenia, nastawiając go ciszej w sypialni, a głośniej, gdy dziecko śpi np. w wózku podczas spaceru. Szum trwa w pierwszym etapie zazwyczaj 40 minut, co jest wystarczającym czasem, aby dziecko usnęło – tyle mniej więcej trwa również pierwsza faza snu. Następnie stopniowo się wycisza i włącza z powrotem, gdy czujnik zarejestruje płacz niemowlęcia. To pozwala maluchowi samodzielnie się wyciszyć.

Warto, ale…

Szumiące pluszaki są dobrym rozwiązaniem, jeśli pod uwagę weźmiemy kilka aspektów. Przede wszystkim należy je włączać jedynie w porze snu dziecka, aby nie zagłuszały innych dźwięków w czasie czuwania, bo spowolniłoby to rozwój malucha. Po drugie, w łóżeczku dziecięcym w przypadku noworodków i mniejszych niemowląt nie powinno być nic prócz dziecka i materaca powleczonego prześcieradłem – wsadzenie do środka maskotki zwiększa ryzyko SIDS. Warto zatem ustawić ją tak, aby szum był dobrze słyszalny, ale by nie była w zasięgu dziecka. Artykuł powstał we współpracy z https://babyhit.pl/firm-pol-1308137371-Whisbear.html