Kosmetyki przeszły bardzo długą drogę. Kiedyś, przed setkami lat, granica pomiędzy kosmetykami a lekami była na tyle zatarta, że traktowało się je właściwie niemal jak jedno i to samo. Najróżniejsze maści i napary miały właściwości zarówno lekarstw jak i specyfików pielęgnujących urodę. Gdzieś tak od czasów wynalezienia przez Arabów mydła (co miało miejsce w siódmym wieku naszej ery, a według niektórych badaczy nawet wcześniej) sytuacja ta zaczęła się zmieniać. Stosowanie mydła, choć oczywiście ma ze zdrowiem pewne wspólne elementy, tyczyło się raczej estetyki. Nikt nie mówił przecież „czuję się dzisiaj trochę słabo, lepiej się namydlę”. To właśnie wtedy ścieżki leków i preparatów kosmetycznych zaczęły się rozchodzić. Co ciekawe, w dzisiejszych czasach coraz częściej ich ścieżki znów się krzyżują, a to za pomocą takich preparatów jak kosmetyki tworzące markę Alpha H.

Znowu razem

mydło, ręcznikCo ciekawe, ścieżki kosmetyków i lekarstw rozeszły się tak bardzo, jak to tylko było możliwe – aż do momentu, w którym dłuższe stosowanie niektórych kosmetyków wymagało wręcz leczenia. Najczęściej działo się tak ze skórą, a więc w przypadkach nazywanych dermatologicznymi. Wiele osób, szczególnie w ostatnich czasach, skarży się na alergiczne reakcje na niektóre kosmetyki.

Nic dziwnego, bowiem tolerancja na wszechobecną w nich chemię jest u nas coraz mniejsza.

Tutaj na scenę wchodzą kosmetyki Alpha H, które w pewnym sensie nawiązują do starych tradycji – nie tylko pomagają dbać o urodę, ale również jej nie podrażniają i nie pogarszają stanu zdrowia. Co więcej, są nie tylko neutralne i nieszkodliwe, ale mają nawet właściwości leczące – regenerują zniszczoną skórę i pomagają przywrócić jej równowagę oraz zdrowy wygląd.

Alpha H nie tylko pomaga ludziom, ale również... nie przeszkadza zwierzętom. Producent tej marki wziął sobie za punkt honoru, aby jego produkty nie tylko nie były na zwierzętach testowane, ale nie posiadały nawet najmniejszej ilości surowca pochodzenia zwierzęcego.